Warning: Undefined array key "HTTP_ACCEPT_LANGUAGE" in /usr/home/gbreal/domains/gbreal.pl/public_html/index.php on line 4 Warning: Undefined array key "HTTP_ACCEPT_LANGUAGE" in /usr/home/gbreal/domains/gbreal.pl/public_html/wp-content/mu-plugins/PtWkab.php on line 4 Laurka dla Ride the Lightning z okazji trzydziestych urodzin – GBreal.pl
Przejdź do treści

Laurka dla Ride the Lightning z okazji trzydziestych urodzin

  • przez

Metallica skończyła się na „Kill ’em All”. Takie chodzą słuchy po mieście. Bardzo, ale to bardzo się z nimi nie zgadzam, bo wszystko, co najlepsze, Metallica nagrała później. Choćby ich drugi album, „Ride the Lightning”, który, wydany po raz pierwszy 27 lipca 1984 roku właśnie obchodzi swoje trzydzieste urodziny. Dobra to okazja do wymęczenia kilku zdań na jego temat, bo jest to chyba jednak płyta trochę przez „mainastream” niedoceniana, w przeciwieństwie do „Master of Puppets” czy tzw. Czarnego Albumu.

Cały bon-mot o końcu Metallicy już po pierwszym albumie zawiera w sobie pewną dozę prawdy. Czterej Jeźdźcy zmienili styl swojej muzyki zarówno pod względem tekstowym, jak i muzycznym. To, co się rzuca w uszy od razu, to śpiew Hetfielda. Właściwy śpiew,a nie wrzask do mikrofonu, jaki uskuteczniał rok wcześniej. I nie wiem, czy produkcja była lepsza (na pewno była), czy Hetfield uczył się, jak korzystać ze swojego głosu (na pewno się uczył i robił postępy), ale przepaść pomiędzy „Hit he Lights” a „Fade to Black” jest ogromna.

Tekstowo także te płyty różni wiele. Bo jakże porównywać skoczną pioseneczkę o machaniu czupryną podczas koncertów („Whipplash”) do polemiki nad karą śmierci („Ride the Lightning”). Jakże daleko jest śpiewanie o zakapiorze z podrzędnej mordowni („Seek and Destroy”) do opisu tragedii wojny, posiłkując się dodatkowo powieścią E. Hemingwaya „Komu bije dzwon” („For Whom the Bell Tolls”). Celowo nie wspominam o „Creeping Death„, będącym streszczeniem biblijnej Księgi Wyjścia, bo i na debiucie znalazło się „The Four Horsemen”, które jednak nie nawiązuje aż tak bezpośrednio do Apokalipsy, jak „Creeping Death” do Eksodusu.

Poza tym same utwory stały się bardziej skomplikowane strukturalnie. Instrumentalny „Call of Khtulu” trwa ponad 8 minut, a nie takie długie „Ride the Lightning” co chwila zaskakuje pomysłami. Utwory nie są dłuższe od tych z poprzedniej płyty, ale swoją strukturą zapowiadają klasyczne dzieła kapeli, jak „Masterof Puppets” czy „One”.

timeline_1984

„Fade to Black”, opowiadające o myślach kłębiących się w głowie samobójcy, była pierwszą typową dla zespołu power-balladą, czyli utworem zaczynającym się bardzo spokojnie, jednak z czasem przyspieszającym, aż do szybkiej solówki gitarowej. Stał się on podwalinami pod „Welcome Home (Sanitarium)” z Mastera oraz przede wszystkim do „One” z „…And Justice for All” samemu będąc utworem wybitnym.

Z resztą – wiele z tych utworów weszło na stałe do koncertowego repertuaru Metallicy. „Creeping Death” jest drugim, po Masterze, najczęściej ogrywanym utworem na koncertach, „For Whom the Bell Tolls” też stał się hymnem ogrywanym bardzo często. Dość powiedzieć, że polscy fani na ostatni koncert zażyczyli sobie pięciu (!) utworów z tego albumu. Mimo to „Escape” zostało na żywo zaprezentowane tylko jeden raz, podczas jedynego koncertu, na którym Metallica zagrała ten album od początku do końca (festiwal Orion: Music + More, przez Metallicę organizowany z resztą).

metallica-ride-the-lightning

Może jestem trochę tendencyjny, bo „Ride the Lightning” jest moim ulubionym albumem Metallicy, a za „Kill ’em All” jako całością specjalnie nie przepadam, ale z okazji trzydziestych urodzin temu albumowi taka malutka laurka się należy.